Skatalogowanych zabytków: 11372
Zarejestruj się
Miniatura Wójcin
zdjęcie Marek Kujawa 2009
Miniatura WójcinMiniatura WójcinMiniatura WójcinMiniatura Wójcin

Użytkownicy współtworzący opis i dane obiektu

Marek KujawaIreneusz Walczk

Wójcin

Woycin

Województwo:kujawsko-pomorskie
Powiat:żniński
Gmina:Żnin
Rodzaj obiektu:Dwór

Stan obecny

Własność prywatna.

Historia

Dwór z końca XIX w.
Wójcin to wieś leżąca w gminie i powiecie Żnin. Położony jest w odległości 5,5 km na południowy-zachód od Barcina i 11 km na wschód od Żnina. Bezpośrednio z tą wsią graniczą: od wschodu Szczepanowo, dalej poruszając się zgodnie z ruchem wskazówek zegara: Annowo, Wiktorowo, Ostrówce, Chomiąża Księża, Kierzkowo oraz Wolice. Dawne podania mówią, że przez Wójcin przechodziły wędrowne plemiona Celtów, a następnie, w tzw. późnym okresie wpływów rzymskich, okolicę tę wybrali sobie na siedzibę starożytni Burgundzi, którzy przywędrowali tutaj "ze swoimi wodzami" mniej więcej w III i IV w. n.e. z okolic dorzecza Odry i Łaby, czyli tzw. "Dolnych Łużyc". Potwierdzeniem teorii o Burgundach mogą być liczne znaleziska z epoki ich tu panowania, a o plemieniu zwanym Burgundiones wspomina Ptolemeusz w swoich opisach plemion zamieszkujących tereny pomiędzy Odrą a Wisłą.
Na przeł. XIX i XX w. na polach Wójcina, po prawej stronie drogi prowadzącej do Barcina odnaleziono liczne artefakty, które znajdowały się na głębokości ok. 1,25 metra. Mogły to być pozostałości grobów jamowych, z których znani byli Burgundowie, a w których umieszczano dary dla zmarłych, ceramikę oraz ozdoby. "Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich..." dodaje, że we wsi odnaleziono groby skrzynkowe. Urny i inne znaleziska po ludach germańskich znajdowano także nad brzegami jezior w okolicach Oćwieki, Łysinina, Komratowa i Parlina.
Przez wieś przebiegał jeden ze szlaków bursztynowych, którymi wędrowali kupcy: Fenicjanie i Rzymianie. Wójcin był znakomitym miejscem wypoczynku ze względu na swoje dogodne położenie wzdłuż rynny jezior: Ostrowieckiego, Kierzkowskiego i Ptur (ob. Wolickie). Pod koniec III i w IV wieku Burgundów wyparło germańskie plemię Gepidów, spokrewnionych z Gotami. Był to lud pochodzący ze Skandynawii, który przez wiele lat zamieszkiwał głównie okolice Elbląga. Gotów z kolei wyparli Słowianie podczas swojej wielkiej ekspansji w VI i VII wieku n.e. i powędrowali oni dalej na południe i na zachód. Legendy o zaciętych wojnach i przelanej krwi przetrwały we wsi do końca XIX w. w opowieściach starych ludzi. Ponoć to właśnie od "wojen" staczanych o tę okolicę pochodzić ma nazwa Wójcina.
Przybyli w te okolice Słowianie zajmowali się rolnictwem, ale także hodowlą owiec i bydła, polowaniami, rybołówstwem, a w lasach żyli drwale, smolarze i bartnicy. Po nastaniu chrześcijaństwa Wójcin wraz z Kierzkowem, Szczepanowem i Ostrówcami znalazł się w strefie wpływów benedyktynów ze Strzelna, a następnie cystersów z Łekna pod Wągrowcem. Względnie spokojne życie toczyło się do połowy XIII w., kiedy to miał miejsce I najazd mongolski na Polskę. Mało kto obecnie wie, że Mongołowie sami nie używali miecza, a do walki wynajmowali Tatarów - jedno z plemion wchodzących w skład Imperium, ale różniące się językiem oraz religią. Mongołowie wyznawali buddyzm albo szamanizm, zaś Tatarzy - islam. Część Tatarów pod wodzą Kadana dotarła w 1241 r. do Wójcina, a pobliskie Ostrówce, z prawie tysiącem mieszkańców, zostały spalone i całkowicie opustoszały. Jednakowoż epizod ten nie miał w całej wojnie wielkiego znaczenia, gdyż odbywała się ona głównie na południu Polski, ponadto w Morawach i na Węgrzech. Polacy nie posiadali wówczas wojsk zdolnych stawić czoło Mongołom. Odnosili oni szereg zwycięstw nie tylko w Polsce, ale Czechach, na Węgrzech, w Chorwacji i Bułgarii. Wycofali się sami, na skutek sytuacji w Rusi i Azji, gdzie dochodziło do buntów ludności oraz na wieść o śmierci chana Ugedeja (1186-1241), syna Czyngis-chana (ur. pomiędzy 1155 a 62 - zm. 1227).
W latach 30. XIV w. do Wójcina dotarli Krzyżacy, sprowadzeni sto lat wcześniej do Polski przez Konrada, księcia mazowieckiego. Po zdobyciu ogromnych terenów w dawnych Prusach i umocnieniu swojej pozycji, butni rycerze zakonni postanowili powiększyć strefę wpływów i wyruszyli podbijać Wielkopolskę. W początkowym okresie wojny, siły Władysława Łokietka nie były w stanie stawić czoła rycerzom zakonnym. Jedna z bitew miała miejsce w Wójcinie, na przesmyku jezior: Kierzkowskiego i Ostrowieckiego, w okolicy współczesnego mostu na drodze Szczepanowo - Żnin. Dowodem na bitwę miały być zbroje rycerskie odnalezione w tym miejscu podczas budowy kanału w 2. poł. XIX w. Z Krzyżakami może być związane podanie, że "w żalach spoczywają rycerze, z których co noc wyjeżdża jeden na koniu w żelaznej zbroi, a napoiwszy konia w tutejszym jeziorze, wstępuje do mogiły."
Względny spokój zapanował w okolicy dopiero po pogromie Krzyżaków, dokonanym przez króla Władysława Jagiełłę. Prawdopodobnie też za jego panowania wybudowano w Wójcinie kościół, na skraju zbocza opadającego w stronę jeziora, aczkolwiek niektóre źródła podają, że budowniczymi świątyni mieliby być Krzyżacy (Sł. Geograficzny...). Z tego też okresu, a konkretnie z 1357 r. pochodzi pierwsza pisana wzmianka o Wójcinie, jako o posiadłości należącej do kapituły gnieźnieńskiej. Stąd też jej dawna nazwa - Wójcin Kapitulny. Wieś w zapiskach historycznych występuje także jako "Wucin".
Kolejne kościoły wybudowano w Kierzkowie i Ostrówcach, a następnie w odległym o 3 km na wschód Szczepanowie. Wójcin wraz z Parlinem, Bierzglinkiem, Drewnem, Szczepanowem i Szczepankowem oraz Budzisławiem, Gościeszynem, Wełnicą, Skrzynkami, Osinami, Jeziorami, Słaboszewem i Mierucinem - należał do niestrońskiego klucza dóbr kapitulnych. Lasy kapitulne nie podlegały dzierżawie i stanowiły naturalny majątek kapituły, do której skarbca trafiały wszystkie dochody, głównie pochodzące ze sprzedaży drzewa. Natomiast chętnie dzierżawiono folwarki i przykładem takiej właśnie wsi był Wójcin. Wśród dzierżawców dóbr, między innymi wymieniani byli: ksiądz Stanisław Cieński oraz Jan Władysław Olszowski z żoną Teresą z Rzegnowskich. W 1734 r. dzierżawcą wsi klucza niestrońskiego był Jan Stawiski.
W 1577 r. we wsi było 6 i pół śladu osiadłego i 3 zagrodników. W latach 1579 i 1620 regesta poborowe wykazywały 7 i pół śladu osiadłego, 3 zagrodników, 2 komorników, karczmę i młyn o jednym kole. Probostwo posiadało tu ogród przy kościele, własny folwark i 2 łany ziemi uprawnej wraz z łąkami. W 2. połowie XVI w. dziesięcinę snopową składano miejscowemu proboszczowi, ponadto otrzymywał on pół grzywny rocznie od sołtysa, korzec mąki pszennej od młynarza i od kmieci po jednym groszu kolendy z łanu.
Kościół otrzymał wezwanie Narodzenia Najświętszej Marii Panny, lecz w 1523 r. parafię przeniesiono do Szczepanowa. Podczas szwedzkiego "potopu", w latach 1655-57, świątynia została ograbiona ze sprzętów i kosztowności. Później przez 200 lat stał niewykorzystany i aż do 2. połowy XIX w. był filialnym kościołem parafii w Szczepanowie. Jeszcze w 1860 r. wspomina o nim statystyka kościelna.
W 1772 r. na skutek I rozbioru Polski, Wójcin znalazł się pod zaborem pruskim, ale majątek (folwark) kościelny istniał do III rozbioru w 1796 r. Później zabrał go rząd pruski i utworzył tu tzw. domenę rządową. W 1818 r. Wójcin składał się ze wsi kmiecej, folwarku, młyna i smolników. Na pocz. XIX w. przez Wójcin przechodziły wojska napoleońskie podążające na wschód. Mieszkańcy musieli dostarczać żywność dla wojska i koni, co było wielką ofiarą w wyniszczonym wojnami kraju. Czyniono to jednak chętnie, mając nadzieję na odzyskanie wolnej ojczyzny. W 1813 r. w pobliżu Wójcina miała miejsce bójka pomiędzy Francuzami, a goniącym ich oddziałem niemieckimi. Dowodem na to miała być część zbroi francuskiej i orzeł od hełmu z napisem "Colberg 1807", znalezione w 1898 r. w ogrodzie Emila Eichstadta przy sadzeniu drzew owocowych. Zdarzenie to pamiętał także weteran - Mateusz Szrankowski (Szaranowski?), zmarły w Annowie w 1906 r., gdy miał 102 lata. Jako ułan w wojskach napoleońskich walczył on pod Somosierrą, Smoleńskiem, Berezyną, Dreznem i Lipskiem. Jego grób znajduje się ponoć na cmentarzu w Szczepanowie.
W poł. XIX w. na Wójcin składało się dominium z gruntami 200 ha, młyn wodny z 75 ha ziemi należący do Halwega, 8 osad gospodarczych, wiatrak i gościniec - własność dziedzica, czyli Rudolfa von Hohmeyera (1828 - ok.1890). Był on posiadaczem dóbr wójcińskich od około 1846 r. W 1890 r. dobra obejmowały 582 ha, a we wsi było 50 tzw. "dymów" z 561 mieszkańcami, wśród których 404 było katolikami. Wieś leżała wówczas w pow. szubińskim (okręgu żnińskim tego powiatu). Właściwe urzędy znajdowały się w Żninie, Sąd Okręgowy w Łabiszynie, a najbliższa stacja kolei żelaznej i poczta - w Barcinie.
Rudolf Hohmeyer był właścicielem Wójcina do ok. 1856 r. Jego syn, również Rudolf, był posiadaczem dóbr Zgniłobłoty i pochowany został w Konojadach (pow. brodnicki). Dziedzic na skutek pożyczania pieniędzy na zakup ziemi popadł w długi, które odziedziczył po nim (wraz z majątkiem) syn Wiktor. Ten nie mógł sobie poradzić finansowo i w końcu dobra Wójcin wystawiono na licytację. Przy pomocy agentów Leibholza i Hemmarsteina, Wójcin nabył bankowiec Abel ze Szczecina. Ten również nie potrafił podnieść gospodarstwa i (przy pomocy tych samych pośredników) sprzedał je Ernstowi Giese z majątku Godawy. Giese nie był lepszy od poprzedników, miał ponadto problemy rodzinne. Dodatkowo zadłużył majątek i w 1892 r. sprzedał Wójcin - Gustawowi Rustowi z Januszkowa - po czym sam wyprowadził się do Mecklemburgii. Dopiero Rust okazał się być dobrym gospodarzem i szybko podniósł gospodarstwo do wysokiej kultury rolnej. Jego bratem był Erich - posiadacz folwarku w Biskupinie, zaś obaj byli właścicielami Jeziora Kierzkowskiego. Dodajmy tu, że 1906 r. właściciel młyna i 460 mórg ziemi - Paweł Hahlweg - sprzedał swe dobra braciom Rosesstranch, za sumę 198 tys. marek i wyprowadził się do Bydgoszczy.
W 1913 r. właścicielem 329-hektarowego majątku był Gustaw Rust. Na ogólny obszar składało się 237 ha ziemi uprawnej, 26 ha łąk i pastwisk, 8 ha lasu, 2 ha nieużytków i 56 ha wody. Czysty dochód gruntowy, wykazywany do celów naliczenia podatku gruntowego, wynosił 2994 marki. W gospodarstwie hodowano 34 konie, 120 szt. bydła plus 30 szt. "młodzieży", czyli cielaków, 120 szt. owiec oraz 100 szt. trzody chlewnej. Po Gustawie dziedzicem Wójcina został jego syn Hans, który miał syna Herberta. W bliżej niesprecyzowanym okresie Hans był także właścicielem młyna z 70 hektarami ziemi oraz parterowego dworku młynarza.
Na pocz. XX w. wiele gospodarstw w Wójcinie zmieniło swoich właścicieli. Jan Rusiński sprzedał swoje gospodarstwo Szymonowi Błażejczakowi, zaś ten w 1904 r. - Stanisławowi Noske'mu. Tomasz Buzala - Andrzejowi Graczykowi, zaś ten - Ignacemu Zabłockiemu, Antoni Balcerzak - Stanisławowi Polaszewskiemu, Henryk Seuls - Stanisławowi Ławińskiemu, Stanisław Noske - Jakubowi Plötherowi, wdowa Emilia Köhnke - Eichstadt'owi i Dorota Stolz - Fryderykowi Tischler'owi.
Po wyzwoleniu Polski majątek ziemski w Wójcinie nadal należał do Rustów i stanowił tzw. „obszar gminny”. W 1926 r. ogólny areał wynosił 312,17 ha, na co składało się 222,82 ha ziem uprawnych, 34,58 ha łąk i pastwisk oraz 53,4 ha wód. Czysty dochód gruntowy z majątku, wykazywany do celów naliczenia podatku gruntowego, wynosił 963,49 talarów.
Hans Rust miał syna Herberta i córkę Gretę. Sam zamieszkał na dole, w folwarku młyńskim, a Herbert mieszkał we dworze. Gdy przed wojną przegrał młyn w karty, prawdopodobnie zamieszkał razem z synem. Po 2. wojnie światowej, znacjonalizowany majątek dostali miejscowi rolnicy i podzielili jego ziemie na mniejsze części. Później części te przejęło nowopowstałe Kółko Rolnicze, a w latach 70. XX w. Zakład Gospodarki Rolniczej, należący do Spółdzielni Kółek Rolniczych w Januszkowie k. Żnina. Spółdzielnia ta zrzeszała również kilka okolicznych Międzykółkowych Baz Maszynowych. Pod koniec lat 70. utworzono Spółdzielnię Rolniczą "Złoty Kłos", która przetrwała w Wójcinie aż do 1998 r. Następnie majątek spółdzielni przejęła AWRSP (obecnie Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa) i w tym samym roku sprzedała gospodarstwo w ręce prywatne. Obecnie podzielone jest ono pomiędzy dwu współwłaścicieli. Dwór po wojnie służył jako przedszkole oraz mieszkania, a jego ostatni lokator - pan Andrzej Dering mieszkał tu jeszcze w 1981 roku. Później budynek popadł w całkowitą ruinę.
Opracowanie własne na podst. dostępnych źródeł i badań terenowych.
Cykl artykułów p.t. "Pałuki", numery 80 - 91 "Orędownika Powiatu Żnińskiego”, z paźdz. i listopada 1926 r.
Wszystkie prawa zastrzeżone!

Opis

Niegdyś parterowy, składający się z 2. części. Zachodnia nakryta dwuspadowym dachem, wschodnia - płaskim. Wejście od południa poprzedzone werandą i schodami. Budynek w całkowitej ruinie.

Park

Park z XIX w., o pow. około 1,2 ha. Założenie położone jest na malowniczym, zróżnicowanym terenie w otoczeniu jezior tzw. "rynny foluskiej". Park jest zdewastowany i zarośnięty.

Inne

Zabudowania gospodarcze z XIX i pocz. XX w.
Ruiny gotyckiej budowli XVII / XVIII w.
Ruiny kościoła, XIV w.
Ruiny młyna, XIX w.
Dworek młynarza, przeł. XIX/XX w.

tekst: Marek polskiezabytki.pl 2011

Komentarze

Aby skomentować obiekt, zaloguj się. Jeżeli nie masz jeszcze konta w serwisie, zarejestruj się.

Ireneusz Walczk4 lata i 7 miesięcy temu
Dodam że wieś kiedyś posiadała młyn wodny.
Marek Kujawa4 lata i 7 miesięcy temu
Racja. Ruiny są ukryte w lesie porastającym zbocze i należą do osoby prywatnej.
Marek Kujawa4 lata i 7 miesięcy temu
Wójcin to niezwykle stara wieś o ciekawej historii. Zasługuje na szersze opracowanie. Może kiedyś je napiszemy...
Ewa Kozubowska rok i 6 miesięcy temu
W którym miejscu był ten młyn ?
Marek Kujawa2 miesiące temu
Uwaga! Most drogowy drogi powiatowej Żnin - Szczepanowo jest zamknięty aż do października. planując trasę należy objechać Wójcin przez Barcin albo przez Ostrówce.