Skatalogowanych zabytków: 11372
Zarejestruj się

Górzno

Gut Gurschno

Województwo:wielkopolskie
Powiat:leszczyński
Gmina:Krzemieniewo
Rodzaj obiektu:Pałac

Rejestr zabytków

Zespół:zespół pałacowy, nr rej.: 1486/A z 21.02.1994

Stan obecny

SP ZOZ MSW Centrum Rehabilitacji
Górzno 63, 64 - 120 Krzemieniewo

Historia

Pałac z pocz. XX w.
Pierwsze wzmianki o wsi znajdujemy na pocz. XV w., kiedy to z Górzna pisał się niejaki Pietrasz ożeniony z Dorotą Janiszewską. W zapisce z 1407 r. znajdujemy także Tworzyańskiego z pobliskich Tworzanic. Właściciele wsi w 2. poł. XV w. nazwali się Gorzyńskimi (a nie Gorzeńskimi – którzy to Gorzeńscy pochodzili z Gorzenia i pieczętowali się herbem Nałęcz). W 1469 r. potomek Pietrasza – Andrzej – zapisywał na połowie dóbr 100 kop posagu i t. wiana żonie Jadwidze. Oprócz Górzna posiadał on także Garzyn i „Janysze” (Janiszewo?). Już w tamtym czasie wieś była podzielona. Braćmi w. w. Andrzeja byli Łukasz i Jan; Łukasz w 1472 r. zapisywał 70 grzywien posagu i t. wiana żonie Małgorzacie. Dwadzieścia lat później Łukasz zapisał 2 grzywny czynszu rocznie na ołtarz gostyński, altaryście księdzu Maciejowi Cromna. Druga wzmianka z tegoż roku potwierdza informację, inne jest tylko nazwisko księdza – Jana Miaskowskiego. W 1494 r. dziedzic sprzedał na wyderkaf część jeziora i wiatrak z młynem w Górznie, Maciejowi Pijanowskiemu z Rokosowa. Żył jeszcze w 1515 r., gdy zapisywał 2 kopy czynszu rocznie synom Piotra Frycza Jutroskiego: Bartłomiejowi, Janowi i Mikołajowi. Wspomniany Pijanowski nie dostał z powrotem swoich pieniędzy („uroki” wyderkafu...) i tym sposobem pozostał w Górznie. Miał pięcioro potomstwa: Piotra, Tomasza, Katarzynę, Elżbietę i Urszulę, z których dziedzicem połowy wsi został Piotr, ożeniony z Anną Włostowską. W 1522 r. druga połowa Górzna należała do Marcina Gorzyńskiego. Biskupom poznańskim płacono dziesięciny z dwóch i pół łanu i z wiatraka. Z tego, pół łanu roli osiadłej, Gorzyński wyderkował w 1534 r. Wojciechowi Daleszyńskiemu. W 1538 r. na połowie Górzna zapisał 100 grzywien posagu i t. wiana swej żonie, Małgorzacie Chociszewskiej. W międzyczasie umarł Piotr Pijanowski, po którym odziedziczył brat Tomasz. Z zapiski z 1540 r. wynika, że Pijanowscy byli dość blisko spokrewnieni z Gorzyńskimi. Marcin G. miał z Małgorzatą sześcioro dzieci: Kaspra, Wojciecha, Annę, Małgorzatę, Agnieszkę i Jadwigę. Po śmierci Małgorzaty ożenił się ponownie, zaś wybranką została Anna Szulikowska (Sulikowska), córka Jakuba. W 1558 r. zapisał jej na połowie dóbr w Górznie 100 grzywien posagu, zaś pomiędzy dzieci podzielił posag ich matki. Zmarł rok później, zaś dobra odziedziczył młodszy syn Wojciech. Kasper zadowolił się pieniędzmi, które dostał od macochy jako zwrot jej oprawy i posagu.
Marcin Gorzyński za czasów swoich rządów znacznie powiększył majątek, gdyż w 1563 r. dziesięciny płacono już od 7 łanów, dwóch karczm, wiatraka i dwóch komorników. Wojciech G. ożenił się z Katarzyną Włostowską, której w 1570 r. zapisał 400 złp. posagu i t. wiana. Odziedziczył po nich syn Maciej, ożeniony z Zofią Chwałkowską, którzy mieli synów: Jana, Marcina i Jerzego. Nie umiemy powiązać z Maciejem innych braci: Melchiora i Baltazara Gorzyńskiego, ożenionego z Barbarą Koroszówną, córką Sebastiana, a siostrą Andrzeja Korossa. Baltazar zmarł około 1597 r. W 1614 r. Jan i Jerzy Gorzyńscy sprzedali część Górzna Andrzejowi Daleszyńskiemu z Radomicka. Tenże Jan miał syna Stanisława, zaś Stanisław dzieci: Barbarę; Macieja, ożenionego z Krystyną Bojanowską h. Junosza; Świętosława, Zygmunta i Władysława. Dział Daleszyńskich odziedziczyła Katarzyna, zamężna za Pawła Makowskiego (rodzonego brata opata - Stanisława Makowskiego). W 1645 r. w Lubiniu ochrzczono ich córkę Zofię, natomiast u Gorzyńskich w tym czasie Adam Przeuski oświadczał się Barbarze, obiecując braciom że oprawi jej posag i wiano. Prawdopodobnie byli to ostatni z Gorzyńskich, gdyż w okresie szwedzkiego „potopu” znikają oni z zapisek całkowicie.
We wsi pozostali za to Daleszyńscy, z których dziedzicem w 1693 r. był Andrzej, syn Jana i Barbary Cielęckiej. W tymże właśnie roku, Andrzej D. dał swoje części Górzna braciom: Wojciechowi i Łukaszowi. W 1695 r. w Grocholinie k. Kcyni zaślubił on Zofię Baranowską (z Marcinkowa), z którą prawdopodobnie nie mieli potomstwa. W tym czasie brat Wojciech finalizował sprzedaż Górzna Maciejowi Malczewskiemu h. Awdaniec, podstolemu kaliskiemu. Malczewscy jak wiemy, siedzieli już wtedy na pobliskim Krzemieniewie. Maciej M. z Apolinarą Krzycką mieli dwóch synów: Jana i Stanisława – kolejnych dziedziców Górzna i Krzemieniewa. Z czasem dobra przeszły tylko na Stanisława, który w 1711 r. sprzedał Górzno Mikołajowi Kochowskiemu, podczaszemu nurskiemu, synowi Teodora i Anny Cetnerówny. Kolejny właściciel G. w 1716 r. ożenił się z Marianną Strzałkowską, córką Stefana i Marianny Kamińskiej. Mieli oni syna Mikołaja i córki: Annę i Zuzannę. W 1729 r. za 60 tys. złp. Górzno nabył od Kochowskich Jan Jastrzębski z Jastrzębca h. Zaremba. Po sprzedaży wsi Kochowscy przeprowadzili się do rodzinnych Bojanic, Jastrzębski zaś ożenił się z Zuzanną. W 1734 r. sprzedał Górzno Piotrowi Węgorzewskiemu, łowczemu poznańskiemu, synowi Michała i Barbary Strzałkowskiej. Węgorzewski był także posiadaczem Drobnina, Gawrzyna i Osiecznej. W 1740 r. ożenił się z Wiktorią Łącką h. Korzbok (1-o v. Gajewską), z którą mieli synów: Jana Nepomucena oraz Wojciecha i córkę Ludwikę. Zmarł w Drobninie, dnia 23 stycznia 1759 r. W 1772 r. synowie dziedzica dogadali się co do spadku, zaś kolejnym właścicielem G. został Wojciech Węgorzewski. Trzymał on także Kowalewko i Objezierze, które to dobra zastawił matce za 120 tys. złp. W 1783 r. w Objezierzu zaślubił Anielę Kwilecką z Kwilcza h. Byliny (1766-1822), z którą nie mieli potomstwa. W 1786 r. zmarła w Górznie 70-letnia matka Wojciecha, Wiktoria, którą pochowano u reformatów w Osiecznej. Wojciech Węgorzewski w trakcie swojej kariery wojskowej został generał-adiutantem królewskim, a za zasługi odznaczony był orderem Świętego Stanisława. Po sprzedaży na przeł. XVIII i XIX w. Górzna siedział na swoim Objezierzu wraz z małżonką. W czasie wojen napoleońskich był generałem wojsk Księstwa Warszawskiego. Zmarł 17 lutego 1812 r. i pochowany został w krypcie kościoła w Objezierzu.
Ok. 1900 r. Górzno przeszło w ręce kalwinów – Unrugów: Karola Zygmunta ożenionego z Charlottą Fryderyką Bojanowską. Mieli oni córkę Eleonorę Charlottę, a w marcu 1801 r. urodził się ich syn Juliusz Eberhard Fryderyk August, etc..., przy chrzcie którego uczestniczyła liczna rodzina: Krzysztof Zygmunt Unruh z Ziemlina, podkomorzyna Eleonora Bojanowska z Robaczyna, Stanisław U. z Górzna z podkomorzyną Joanną Elżbietą Unruh z Dzięczyna, major von Zering z Henryką Unruh z Górzna oraz kilka panien unrużanek wolnego stanu. Drugą żoną Karola Unruha była zapewne Julianna Henrietta Wilhelmina Bojanowska, z którą miał on jeszcze córkę Karolinę Zofię Antonettę. Przepisaliśmy tu skromne informacje zawarte w metrykaliach protestanckich i WGM, jednak ze wzgl. na liczne napotkane błędy, genealogia Unrugów wymagałaby oddzielnych badań.
W poł. XIX w. Gut Gurschno kupił od Ungrugów książę ordynat na Rydzynie – August Antoni Aleksander Karol Sułkowski h. Sulima (1820-1882), ożeniony z Marią hr. Mycielską h. Dołęga (1822-1882). Z tego związku pochodziło czworo dzieci: Antoni Ryszard Józef, Józef, Elżbieta Barbara Maria oraz Karol Stanisław Józef. Górzno nie wchodziło w skład ordynacji, lecz stanowiło tzw. dobra alodialne, czyli szlacheckie. W maju 1869 r. sąd w Lesznie wystawił dobra na sprzedaż konieczną, inaczej tzw. „subhastę”. Wielkość dóbr Górzna oszacowano na 2692,12 mórg. Nabywcę znalazły one dopiero rok później.
W 1856 r. z Saksonii na tereny województwa poznańskiego wyemigrował Eduard Müller (zm. w 1902 r.), gdzie wydzierżawił od magnatów z Leszna – Sułkowskich - majątek Tworzewice (Groß Tworsewitz). Ożenił się z Auguste Schröter, córką saskiego pastora. Z czasem został też mianowany ekonomem państwowym. Za zarobione pieniądze kupił w 1870 r. swą pierwszą posiadłość – Gut Gurschno. Wraz z żoną zamieszkali początkowo we dworze Sułkowskich. Syn Kurt urodził się jeszcze w Tworzewicach, dnia 1 lipca 1865 r. Szkołę podstawową i liceum ukończył w Lesznie. Postanowił przejąć gospodarstwo po ojcu i dlatego ukończył studia rolnicze w Halle. Służył również w armii pruskiej i był kapitanem 1. Pułku Ułanów w Poczdamie. W późniejszym okresie do majątku rodziców dokupił Garzyn (Kreis Fraustadt, pow. Lissa) z folwarkiem Frankowo, a później także Bojanice (Bojanitz) i Ciołkowo (Ciolkowo, Kreis Kröben).
W 1885 r. na Górzno składała się wieś oraz 2756-morgowe dominium w pow. wschowskim. We wsi znajdowały się 24 domy z 261 m-cami, w tym 228 katolików i 33 ewangelików; 18 analfabetów. Na terenie dominalnym było 9 domów ze 149 m-cami, w tym 125 katolików i 24 ewangelików; 22 analfabetów. Po śmierci ojca majątek (a konkretnie trzy majętności) odziedziczył Kurt z żoną Annemarie (1891-1979). Dzięki swojej wiedzy Kurt przekształcił farmy z typowych gospodarstw hodowlanych na produkcyjne, osadzając w tym celu we wsi własnych pracowników pochodzenia niemieckiego. W swoich gajach zasadził nowe gatunki drzew, wyhodował także nowe gatunki bydła. W swoich dobrach wybudował fabrykę skrobi, tartak i gorzelnię. Interes szedł świetnie, więc w latach 1908-1912 Kurt wybudował nową luksusową rezydencję, w odległości ok. 1,5 km w kierunku płn.-zachodnim od starego dworu, nad Jeziorem Górznickim. Tam też, na wschód od pałacu zlokalizowano fabrykę krochmalu. Ukończył też budowę kolejki wąskotorowej, którą rozpoczął jeszcze ojciec w 1898 r. Połączyła ona m.in. Gurzno i Garzyn, a przez specjalną stację przeładunkową uzyskano połączenie z kolejami państwowymi. Na skutek przegranej przez Niemcy 1. wojny światowej firma Kurta straciła rynki zbytu, dlatego polegał on głównie na systemie spółdzielczym. Został przewodniczącym stowarzyszenia „Zachodnie Polskie Towarzystwo Rolnicze WELAGE”. Był także jednym z założycieli oraz członkiem rady nadzorczej „Deutsche Spiritus-Zentrale” w Berlinie, przewodniczącym „WELAGE” dla okręgu Leszno i zajmował kolejne stanowiska honorowe. Kurt Müller był jednym z najważniejszych przedstawicieli mniejszości niemieckiej w okresie międzywojennym w Polsce. Zmarł tragicznie podczas podróży do Wrocławia, dnia 30 czerwca 1933 r. Od 1919 r. był żonaty z Annemarie Müller, z którą miał dwoje dzieci. Syn Wolfram Müller (1921-1943) zginął w Kijowie, dnia 14 października 1943 r. Córka Waltraud (1920-2006) po wojnie opuściła majątek i wróciła do Niemiec; zmarła w Monachium. Annemarie urodziła się w Johannisburgu w Prusach Wschodnich (w Piszu na Mazurach), jako córka Maximiliana Müllera i Marii Freiin v. Chr. Bulow. Dziedziczka była dobrze wykształcona, studiowała w Niemczech i w Szwajcarii oraz grę na pianinie w Królewskiej Szkole Wyższej w Berlinie. W pałacu w Górznie Müllerowie prowadzili ożywione życie kulturalne. Annemarie była uważana za dobrą pianistkę, lubiła zapraszać gości „z wielkiego świata”. W pałacu bywał m. in. dyrygent i kompozytor, Wilhelm Furtwängler (1886-1954).
W 1926 r. na Górzno z obszarem 744 ha składało się 501 ha ziem uprawnych, 75 ha łąk i pastwisk, 125 ha lasów, 18 ha nieużytków i 25 ha wody. Obszar całego majątku wraz z pozostałymi folwarkami wynosił 2229 ha. Do urzędu skarbowego wykazywano 2276 talarów czystego dochodu gruntowego. Majątek posiadał mączkarnię, gorzelnię i pługi motorowe. Zapewne jeszcze przed śmiercią Kurta do pałacu dostawiono dwie oficyny po bokach, połączone z głównym budynkiem parterowymi łącznikami. Po śmierci Kurta w 1933 r., w zarządzaniu dobrami pomagały Annemarie jej dzieci. W 1926 r. wieś liczyła 626 mieszkańców. W latach 1939-45 nosiła nazwę Starkenburg.
Pod koniec wojny, gdy nadeszła Armia Czerwona, dziedziczka pomimo ostrzeżeń postanowiła pozostać w swojej posiadłości. Dnia 22 stycznia 1945 r. gdy uciekli już wszyscy Niemcy, samotnie oczekiwała na swój los. Była głęboko wierzącą i twierdziła, że „nie przydarzy się jej nic, czego Bóg dla niej nie przewidział”. Bo: „kogóż miała się lękać?... Rosjanie przewieźli dziedziczkę do siedziby NKWD w Lesznie, po czym wielokrotnie ją przesłuchiwano i przenoszono do różnych ośrodków zatrzymań. Ostatecznie trafiła do obozu pracy przymusowej w Gronowie k. Leszna, skąd zwolniona została dnia 27 lutego 1949 r. Dopiero wtedy wyjechała do córki Waltraud, mieszkającej w Gronau w Westfalii. Przez współczesnych nazywana była Anną Annemarie Müller-Górzno. Była szanowana przez Polaków, którzy też próbowali pomagać jej na różne sposoby podczas zatrzymania. Opisała swoje wspomnienia w postaci książki, której jednak nie zamierzała wydawać. Dopiero córka, Waltraud Rodatz, postanowiła sfinansować wydanie wspomnień matki w formie książkowej. Publikacja w oryginale nosi tytuł „Erlebnisse und Glaubenserfahrungen von Annemarie Müller-Gurschno”. W 2000 r. została przetłumaczona na jez. polski przez Eugeniusza Wachowiaka i wydana przez Stowarzyszenie Pisarzy Polskich w Poznaniu, pod tytułem „Kogóż mam się lękać? Wspomnienia Wielkopolskiej Niemki 1945-1949”.
Po wojnie z pałacu w Górznie ostał się jedynie korpus główny, zaś oficyny z łącznikami rozebrano, stawiając na tym miejscu szerokie skrzydła. Budynek przeznaczony został na cele społeczne i utworzono w nim sanatorium.
Źródła:
Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich... 1880-1902;
Słownik historyczno-geograficzny ziem polskich w średniowieczu, I.H. P.A.N.
Teki Dworzaczka (Regesty, Monografie) Biblioteki Kórnickiej P.A.N.;
Marek Jerzy Minakowski, Wielka genealogia Minakowskiego (Wielcy.pl);
Księga Adresowa Gosp. Rolnych Woj. Poznańskiego, 1926;
Księga adresowa Polski dla przemyslu..., 1926;
Marcin Libicki „Dwory i pałace wiejskie w Wielkopolsce”, wyd. II, Poznań, 1996
Portal „Ekumenizm”: https://www.ekumenizm.pl/religia/inne/annemarie-muller-gorzno-kogoz-mam-sie-lekac/
Portal „Kulturportal West – Ost”: https://kulturportal-west-ost.eu/biographien/mueller-kurt
Geoportal;
Mapster:
16393 @ Topographische Karte 1:25 000 (Meßtischblatt) cz. wschodnia (Ostdeutschland) /1870 - 1945/
- plik mapy: 4166_(2341)_Garzyn_1892_UPKrak.jpg
6744 @ Topographische Karte 1:25 000 (Meßtischblatt) cz. wschodnia (Ostdeutschland) /1870 - 1945/
- plik mapy: 4166_Garzyn_1944.jpg
Wszystkie prawa zastrzeżone!

Opis

Pałac klasycystyczny. Budynek wzniesiony na planie prostokąta, w dłuższej osi W/SW-E/NE, fasadą skierowany na S/SE (płd.-płd.wschód), podpiwniczony, piętrowy, nakryty czterospadowym dachem mieszczącym użytkowe poddasze. Po bokach korpusu szerokie skrzydła, dobudowane po 2. wojnie światowej na miejscu dawniejszych oficyn. W 13-osiowej fasadzie korpusu umieszczono szeroki, pięcioosiowy ryzalit z dodatkową kondygnacją mezzanina, zwieńczony trójkątnym frontonem. Przed ryzalitem skromny czterokolumnowy portyk dorycki, dźwigający balkon na wys. 1-go piętra. W elewacji ogrodowej dwa nieznaczne, 3-osiowe ryzality po bokach. Pośrodku balkon dźwigany przez betonowe kroksztyny. Układ wnętrz dwuipółtraktowy, na osi hol w którym po bokach znajdują się dwubiegowe schody.

Park

Park z pocz. XX w. o pow. ok. 4 ha, założony w okresie budowy pałacu. Równocześnie obsadzono lipami drogę prowadzącą do nowej siedziby. Układ alejek w parku został przekształcony, zapewne w okresie adaptacji obiektu na sanatorium.

Inne

tekst: Marek polskiezabytki.pl 2011

Komentarze

Aby skomentować obiekt, zaloguj się. Jeżeli nie masz jeszcze konta w serwisie, zarejestruj się.

Ten obiekt nie został jeszcze skomentowany.