Ługów
Województwo:lubelskie
Powiat:lubelski
Gmina:Jastków
Rodzaj obiektu:Dwór
Rejestr zabytków
Zespół:dworski, nr rej.: A/737 z 12.08.1977
Stan obecny
Prywatny.Historia
Dwór z 1 poł. XIX w., rozbudowany w 1913 roku o część murowaną. Opis
Budynek drewniany.Park
Park z 2 poł. XIX w.
Komentarze
Aby skomentować obiekt, zaloguj się. Jeżeli nie masz jeszcze konta w serwisie, zarejestruj się.Nie było alei morwowej lecz był i jest aleją olchowa nasadzoną w czynach społecznych,zacieniającą i zaśmiecającą park i szkodzącą ludziom..27 lat temu park był porośnięty czarnym bzem tak szczelnie i wysoko,że nie można było dostrzec stawów a koło gazonu był cementowy basen przeciwpożarowy.Zapewne do dzisiaj pani Ż. nie wie,że gazon ma kształt serca -bo nikt za PRL-u nie próbował nawet odtworzyć jego faktyczny kształt..Dzisiaj mam tu różany ogród z różą ,,Filipa\'\' sprowadzoną z Anglii.A mokre tynki zostały skute aby mury wyschły-to dowód troski o zabytek a nie dewastacja.,,Wspaniała aleja\'\' to asfalt położony za czasów realnego socjalizmu.
Stajnia dworska była pawilonem kolonijnym -teraz znowu jest stajnią .Od ponad 27 lat wszystkie pieniądze inwestujemy w dwór i park oraz cały nasz czas wolny od pracy zawodowej.Inwestujemy z pensji- bo nigdy nikt nie udzielał kredytów na zabytki osobom prywatnym.Dzisiaj także pieniądze unijne idą na instytucje lub samorządy czyli gminy-a to także one dewastowały w minionych latach dworskie zabytki.Do dzisiaj pracują w nich ludzie odpowiedzialni za te dewastacje .Do do dworów wprowadzono fornali,sieroty i w wielu miejscach do dzisiaj tam siedzą .W sąsiednim Jastkowie-urząd gminy -dopiero zaczął inwestować w pałac zapewne z pieniędzy unijnych .-bo samorządy są beneficjentami dotacji. Nie jesteśmy nuworyszami ani nie pierzemy brudnych pieniędzy.
Kto uczciwy we współczesnej Polsce ma pieniądze na szybki remont pałacu ?Mamy za to następców i oni będą kontynuowali remont..
Maria Witt-Michałowska
Maria Witt-Michałowska
Aleja morwowa prowadziła od szosy do dworku a \"neonu WPHW na zabytkowym dworku, zgniłych podłóg, zarośniętej krzakami alei głównej i całkowicie zarośniętej alei za dworem oraz mokrych odstających tynków,lamperii olejnych we wnętrzach, załamanego frontu budynku który wpadł w głąb w ziemię na pół metra\" nie zauważyłam, gdyż po remoncie w latach 60-tych tego nie było. Mam zdjęcia z remontu, i jestem tego pewna, że gdyby go nie było, to zabytek nie dotrwałby do lat 90-tych, kiedy to został przekazany w Państwa ręce. I tak mieli Państwo sporo szczęścia, gdyż Polacy, mieszkający w Ojczyźnie, nie doczekali się żadnej rekompensaty za straty powojenne, tak jak mój ŚP. Ojciec, który włożył wiele wysiłku w to, by dwór przetrwał. Nie wszyscy ludzie, którzy mieli nieszczęście żyć w czasach tzw. komuny byli tępymi złodziejaszkami, odzierającymi zabytki z ich świetności.
Z wyrazami szacunku,
Teresa Żmijewska