Skatalogowanych zabytków: 11364
Zarejestruj się

Rucewo

Województwo:kujawsko-pomorskie
Powiat:inowrocławski
Gmina:Złotniki Kujawskie
Rodzaj obiektu:Dwór

Rejestr zabytków

Zespół:dworski, nr rej.: A/295/1-2 z 30.12.1991

Stan obecny

Dwór w ruinie. Własność prywatna od 1990 r.
Teren obejmujący park wraz z ruinami dworu, o powierzchni około 2,5 ha od ok. 2013 r. był wystawiony na sprzedaż. Stan na 2021 r. - nieznany

Historia

Dwór z XIX w.
Rucewo to niewielka wieś na Kujawach Zachodnich, położona 28 km na południe od Bydgoszczy i 15 km na północ od Inowrocławia, przy DK nr 246. W 1327 r. należała do Jana z Ruczowa, zięcia Wincentego ze Smogorzewa, sędziego inowrocławskiego. W zapiskach nazwa pojawiała się w kilku postaciach: Rzuczow, Rzuczewo, Rsuczow i Ruczewo. W latach 1363-64 jego właścicielką była Ludka, wdowa po Janie. Na początku XV w. znajdujemy wzmianki o Januszu Brzozogłowym, kasztelanie z Lądu (zm. ok. 1425 r.), dziedzicu Brzozogłów, Sulęcina i Rucewa. Prawdopodobnie jego synami byli Jarosław Brzozogłowy z Ludziska h. Grzymała - sędzia inowrocławski i Jan Brzozogłowy de Ruczewo - chorąży bydgoski.
Na pocz. XVI w. właścicielem wsi był Maciej Sośnicki, a po jego śmierci dobra zawłaszczył Jan Krotoski. W 1513 r. synowie Macieja: Mikołaj i Bartłomiej Sośniccy wytoczyli mu proces. W tamtym czasie w skład tych dóbr wchodziło kilka wsi w powiecie pyzdrskim oraz Ruczewo, Tharkowo, Pauchowo i Lubyno w powiecie bydgoskim. Pozew dotyczył też zagarnięcia ich stadniny. W latach 1560-1582 właścicielem Ruczewa był Piotr Racięcki. Na przełomie XVI i XVII w. należała ona do Jana de Ruczewo Mietlickiego, krewniaka Janusza Kościeleckiego, następnie do jego syna, Adama. Ten w 1625 r. „kwitował z ran” Piotra Pląskowskiego ze Złotnik. Prawdopodobnie jeszcze w XVII w. wieś kupili Wolscy, dość można w tamtym czasie rodzina, posiadająca wiele okolicznych majątków.
Z XVII w. pochodzą liczne wzmianki o Lubstowskich dzierżących Rucewo, jednak można domniemać, iż chodzi o wieś o takiej samej nazwie leżącą po zachodniej stronie jeziora Gopło, w rejonie Słabęcina i Baranowa niedaleko Kruszwicy – nieistniejącą obecnie. Potwierdzają to liczne zapisy w źródłach mówiące o „Rucewie koło Kruszwicy”. W XIX w. majątek tamten wchodził w skład dóbr Sukowy i należał do Zawadzkich, a przestał istnieć (nie wiadomo dlaczego) przed 1880 r.
Pod k. XVII w. jako dziedzic Rucewa wymieniany był również Wacław Władysław Grabski z Grabii h. Pomian, syn Stanisława i Marianny Wilczyńskiej. Ożeniony był z Eleonorą Cielecką z Cielczy h. Zaremba. Mieli oni syna Wawrzyńca, ożenionego z Eleonorą Elżbietą Zielińską. Z kolei z 1718 r. pochodzi wzmianka w tuczeńskich księgach parafialnych, mówiąca o mieczniku - Pawle Wolskim. W 1737 r. dziedzicem Rucewa był już na pewno Wojciech Pławiński, syn Felicjana i Barbary Wolskiej zamężnej 2-o v. za Tomasza Boruckiego. Przed 1748 r. ożenił się on z Joanną Zakrzewską, z którą miał trzech synów: Bonawenturę Marka, Leona i Józefa ożenionego z Agnieszką Moszczeńską (piszącą się z Moszczonego, h. Nałęcz oraz córki: Teresę i Annę Teklę (ur. w 1764 r.). Prawdopodobnie to właśnie dla Pławińskich wzniesiony został w 1737 r. obecny dwór, przebudowany w poł. XIX w. Rucewo należało do parafii w Lisewie Kościelnym, dlatego też wszystkie dzieci Pławińskich chrzczone były w tamtejszym kościele. Wojciech Pławiński w 1752 r. ożenił się ponownie, z Prudencjanną (Pudycjanną?) Chrzanowską, z którą miał dzieci: Ludwika i Mariannę. W tymże roku zapisał żonie posag na Rucewie w wysokości 5 tys. złp. W 1760 r. córka Wojciecha, Teresa wyszła za Józefa Wolskiego. Trzy lata później odbył się ślub Józefa, podczaszego przedeckiego i Agnieszki Pławińskiej. Wśród zacnych gości na ślubie w Rucewie był Antoni Wolski, podkomorzy inowrocławski i starościna Teodora Moszczeńska. W późniejszym czasie Józef Pławiński został skarbnikiem brzesko-kujawskim. Mieli z Agnieszką syna Ambrożego i córki: Annę i Faustynę (ur. w 1765 r.). Przy chrzcie Faustyny w lisewskim kościele obecna była dwórka z Rucewka, Zofia Jasińska. Do majątku Pławińskich należały w tamtym czasie także Dobrogościce i Krężoły.
W 1778 r. Rucewo przeszło w ręce Ignacego Zawadzkiego. Ten w 1760 r. ożenił się z Eleonorą Sokołowską, z której miał około 1763 r. syna Andrzeja Ignacego Łukasza - późniejszego barona, córki: Helenę, Józefę i urodzoną w 1779 r. już w Rucewie – Magdalenę Katarzynę Ignację. W 1778 r. w Rucewie związek małżeński zawarli: 20-letnia Helena Zawadzka i 56-letni Jan de Lute „oberleutnant chorągwi G.D. Izdoni” (Dworzaczek). Dwa lata później 24-letnia Józefa Zawadzka wyszła za Wojciecha Zawadzkiego, szambelana z miejscowości Klincze (albo Wielkie Klincze). Wśród świadków na ślubie był stryj Józefy – Adam Zawadzki z Myślęcinka. Ostatnim wymienianym Polakiem, przed przejęciem majątku przez Niemców był Walenty Komorowski, który mając 28 lat, w 1784 r. ożenił się z 14-letnią (sic!) Marianną Leszczyńską. W 1790 r. w swoich dobrach Rucewo zmarł Leon Pławiński i pochowany został u Franciszkanów w Inowrocławiu.
Tu urywają się informacje o polskich właścicielach wsi. Około 1870 r. wymieniany był Niemiec, Johan Riedel. Na terenie majątku znajdował się dwór, cieplarnia, dom urzędnika, kuźnia, budynek gospodarczy, chlew, spichlerz, 3 stodoły, 2 drwalnie, 7 stajni, owczarnie, wozownia i wiatrak. W 1880 r. właścicielem Rucewa został Herman Heinrichsen. W skład okręgu dominialnego wchodziły także wsie Milewo i Dobrogościce. Cały okręg liczył 21 domów i 340 mieszkańców, w tym 246 katolików i 94 ewangelików. Jego areał w tamtym czasie (1880 r.) obejmował 1188 ha, w tym ziemi uprawnej 808 ha i 171 ha łąk, a czysty dochód gruntowy wynosił aż 25444,21 marek. Sam folwark Rucewo posiadał 558,25 ha, w tym 509,36 ha ziem uprawnych, 28,34 ha łąk, 2,43 ha lasów, 17,52 ha nieużytków i 0,6 ha wód. Czysty dochód gruntowy R. wynosił 13683 marki. Majątek specjalizował się w hodowli bydła holenderskiego, a także produkcji nabiałów i serów.
W 1878 r. wzniesiono na zachód od dworu nowy budynek mieszkalny dla ośmiu rodzin, wyburzono stary wiatrak, zaszły też pewne zmiany w pozostałych budynkach gospodarczych. Przy zachodniej części muru otaczającego park wzniesiono nową stajnię (jej pozostałości są czytelne do dnia dzisiejszego). W 1884 r. we wsi znajdowało się 14 domów z 240 mieszkańcami. Wtedy też ostatecznie ukształtował się układ przestrzenny wsi i całego gospodarstwa. Centralna część stanowiła rzut prostokąta, którego zachodnią granicą była brukowana droga z czworakami po obu jej stronach, a wschodnią aleja lipowa prowadząca do dworu, z szynami dla powozów, tzw. „kolejki konnej”. Wnętrze tego prostokąta stanowiły szklarnie. Do dzisiaj w ziemi zakopane są rury dostarczające do nich ciepło. Część rezydencjonalna, czyli dwór wraz z ogrodzonym parkiem, stanowił zamknięcie tego prostokąta od północy. Ogromne podwórze gospodarcze znajdowało się od str. wschodniej. Ponadto na wschód od parku i pałacu odchodziła droga, przy której wybudowano kolonię domów mieszkalnych z czerwonej cegły, prawdopodobnie dla bogatszych rolników albo urzędników dworskich.
Pod koniec XIX w., dzięki powstaniu cukrowni w Tucznie, całą okolicę pokryła sieć kolejki wąskotorowej. System był bardzo rozległy i sięgał od Mamlicza i Dąbrówki Kujawskiej na zachodzie, do Rojewa na wschodzie (gdzie łączył się z systemem kolejki w Wierzchosławicach) i niżej na południe do Jaksic. W Rucewie głównym miejscem załadunku wagonów była południowa część podwórza, gdzie znajdowała się rampa załadunkowa (górka o wys. około 2 metrów) z podjazdem, dla wozów z burakami. Resztki brukowanego wjazdu na rampę nadal ukryte są w zielsku i trawie. Kolejka ta jechała dalej na północ, koło pałacu, parku, starej szkoły (na wys. obecnego gospodarstwa p. Widorowskich) i dochodziła do skrzyżowania polnych dróg. Autor opisu, który trafił tu w 1969 r., pamięta jeszcze tory, zwrotnice i inne elementy dawnej infrastruktury, a także zepsuty wagon k. rampy.
Kolejnymi właścicielami Rucewa byli: w latach 1883-1907 - Richard Fuss, a następnie 1907-1917 - Baungardt Reinhold. W 1917 r. majątek z gruntami o wielkości 576 ha, należał do niemieckiego małżeństwa Hechtów - Emila i Elizy. W latach 20. wśród pracowników folwarcznych pojawiła się rodzina Lubów. Leon Luba, syn Szczepana i Rozalii Patalas, pochodził z Tuczna. Zamieszkali w jednym z domów wspomnianej wcześniej kolonii domów mieszkalnych (czworaków) pomalowanych na biało, z czerwonymi dachami krytymi dachówką. Przez wiele lat były one charakterystycznym elementem wsi, widoczne z daleka, gdy dojeżdżało się do R. od strony zach., czyli Rucewka. Po parcelacji majątku w 1945 r. rodzina Lubów (podobnie jak inni pracownicy) otrzymała 12 ha ziemi (w płn. części wsi).
Po 1926 r. majątek przeszedł w ręce Władysława Hofmanna. Prawdopodobnie zarządcą u Hofmanna był Stanisław Jordan. Stangretem u dziedzica był pan Leopold Lipiński, który żył jeszcze na pocz. lat 70. XX w. i był źródłem bezcennych informacji o dworze. W 1926 r. dobra miały 567 ha, w tym 512 ha ziem uprawnych. Do oszacowania podatku gruntowego, do urzędu skarbowego wykazywano 4555 talarów tzw. "czystego dochodu gruntowego". Po wojnie dwór przeznaczony został na mieszkania. W latach 50. XX w. mieściło się tu przedszkole, później mieszkania. Przez lata następowała powolna dewastacja obiektu. We wsi także następowały zmiany. Ogrodzenie dookoła dworu i parku rozebrano w latach 50. i 60. XX w. Na południe i wschód od dworu znajdowało się podwórze gospodarcze ograniczone rzędem owczarni, które również rozebrano w latach 60. XX w. Dalej na wschód za owczarniami znajdowały się składowiska płodów rolnych, m. innymi ziemniaków. Teren ten na pocz. lat 70. XX w. podzielono na trzy duże działki, których właścicielami zostali państwo Filipiak oraz p. Kujawa. Ostatnia (północna) owczarnia, których cały szereg wznosił się równolegle przy wspomnianych działkach, stała we wsi do około 1973 r. W okresie 1969-71, pośrodku wsi wybudowano nowoczesną Spółdzielnię Kółek Rolniczych, której zakłady znajdowały się w kilkunastu okolicznych wioskach. Istniała ona do połowy lat 90. XX w. Wewnętrzny teren podwórza, znajdujący się na wschód od SKR-u był przez wiele lat boiskiem piłkarskim. Na pocz. XXI w. został przeznaczony na działki budowlane i obecnie wznosi się tu już kilka nowych domów jednorodzinnych.
W latach 80/90. XX w. została rozebrana większość czworaków wybudowanych przy zachodniej drodze oraz spichlerz stojący w centrum wsi (w latach 1969-70 mieszkał w nim autor niniejszego opracowania). Wtedy istniał jeszcze zamieszkany dom na wyspie oraz ceglany mostek nad fosą. W spichlerzu, zwanym "magazynem" p. Józef Kujawa prowadził prywatną betoniarnię, produkującą pustaki z żużlobetonu oraz kręgi betonowe. Zakład posiadał nawet własny telefon. Stajnie i chlewnia wybudowane przy ceglanym murze otaczającym park, wykorzystywane były przez mieszkających w zachodnim skrzydle dworu śp. państwo Lipińskich. Wóz pana Witolda był naszym niezastąpionym źródłem transportu; z telewizorem do naprawy, do sklepu, do Lubów na wiśnie, czy do lasu na grzyby.
Ostatnia lokatorka skrzydła wschodniego, p. Rochowiak wyprowadziła się z budynku na początku lat 90. Do tego też czasu w prawym skrzydle dworu znajdowała się świetlica wiejska. Po przeniesieniu świetlicy w inne miejsce, dwór stał się łupem wandali. Systematycznie rozkradany był na opał i materiały budowlane. Kolejno znikały: podłogi, drzwi, wewnętrzne drewniane schody (od zachodniej strony kręcone – z poziomu piwnic do kuchni na parterze), futryny, zniknęła nawet ozdobna betonowa kula z frontonu budynku, a po obtłuczeniu dachówek więźba dachowa, która zniknęła niemal całkowicie.
W latach 90. dwór stał się własnością Pawła i Władysława Bielewicz z Warszawy. W 1994 r. runął fronton budynku, grzebiąc pod gruzami trójkę 14-latków bawiących się na terenie ruin. Wtedy dopiero wykonano płot dookoła obiektu, który jednakże dość szybko zniknął. Uczciwie trzeba przyznać, że ogrodzenie jest na bieżąco naprawiane przez JST. Od tego czasu obiekt pozostaje opuszczony. Wprawdzie z ruiny nie ma już czego ukraść, lecz dzieła zniszczenia dopełnia sama natura. W ogromnym tempie rozrastają się samosiewy drzew, pochłaniając dawne trawniki i rozsadzając sam budynek.
Opracowanie własne, na podstawie wspomnień i dostępnych źródeł w Internecie.
Wszystkie prawa zastrzeżone!

Opis

Dwór eklektyczny. Budynek parterowy, łączący cechy szlacheckiego dworku z elementami charakterystycznymi dla magnackich siedzib, czyli: mansardowy dach, pseudobarokowy fronton, kolumnowy portyk osłaniający główne wejście i podtrzymujący balkon. Budynek w całości posadowiony jest na piwnicach o sklepieniach kolebkowych. Na dachu w części północnej posiadał taras widokowy. W piwnicach zachowała się część XVIII-wiecznych ceglanych stropów, oprócz zawalonej części środkowej.
Fasadę oraz elewację ogrodową poprzedzają szerokie schody ujęte murkami. Tarasy zamknięte były tralkowymi balustradami. W ruinach nie pozostał ani jeden element, niemal całkowicie rozszabrowanej stolarki. W ciągu ostatnich 10 lat runęły także kominy i część ściany wschodniego szczytu. Wewnątrz ruin układ pomieszczeń nadal jest czytelny, w piwnicach znajdują się pozostałości pieców i haki wmurowane w stropy, służące dawniej do celów gospodarczych.

Park

Park z poł. XIX w., niegdyś o pow. 3,5 ha (obecnie niecały 1 ha starodrzewu) powstał przed 1850 r. Wydzielone były trzy prostokątne kwatery, które przylegały do dworu, trzy w kształcie trapezu zajmowały środkową część parku. Czwarta, nieregularna znajdowała się w części północnej. Wydzielone w ten sposób wnętrza pełniły rolę saloników zdobionych stawami i luźno rosnącymi drzewami. Charakter parku podkreślało murowane ogrodzenie z trejażem. Obecnie dawny układ uległ całkowitemu zatarciu, na skutek niekontrolowanego wyrębu drzew i rozrastaniu się samosiewów. W parku nie sposób już dopatrzyć się głównej alejki spacerowej (którą pamięta autor opracowania), jak i dotrzeć przez dzikie krzaki do wyspy, na której znajdują się ruiny domu ogrodnika. Fosa wokół wyspy od wielu lat służy jako dzikie wysypisko śmieci. Śmieciami zasypany został także niewielki staw, znajdujący się w płn.-zach. części założenia.
Do dworu prowadziła aleja lipowa, z której na chwilę obecną pozostało ok. 50% zabytkowych lip. Pozostałe w tajemniczy sposób znikają. Sama droga była brukowana, ze wspomnianymi torami kolejki konnej (obecnie asfaltowa) i dochodziła przed pałac, gdzie zakończona była szerokim brukowanym podjazdem. We wsi ocalał też fragment brukowanej drogi (nie ujętej na oficjalnych planach) wzdłuż południowej granicy części rezydencjonalnej.

Inne

Czworak i ośmiorak z XIX w.
Budynki kolonii mieszkaniowej z przełomu XIX / XX w.
Relikty domu na wyspie i murowanego ogrodzenia.

tekst: Marek polskiezabytki.pl 2011

Komentarze

Aby skomentować obiekt, zaloguj się. Jeżeli nie masz jeszcze konta w serwisie, zarejestruj się.

Dariusz Kilijański4 lata i 7 miesięcy temu
Bardzo ładny opis tylko cena niepoprawna.
Cały zespół dworsko-parkowy można nabyć za 1 mln zł.
Nigdzie w internecie nie ma informacji, iż obiekt jest wystawiony na sprzedaż za 1 mln zł. Z tego co pamiętam- w latach ubiegłych, widniały dwie informacje, iż obiekt był wystawiony na sprzedaż: Ad 1. Za 150-170 tyś (z tego co pamiętam, ale nie jestem dokładnie pewny). Ad 2. Za 200-250 tyś zł. (również dokładnej ceny nie pamiętam, lecz kojarzę, że w drugim ogłoszeniu cena była wyższa). Zatem, około ćwierć miliona, a milion- to jest różnica.
Marek Kujawa4 lata temu
Jak Panów tak interesuje cena, to może najlepiej skontaktować się z Urzędem Gminy w Złotnikach Kujawskich? Oni zapewne są na bieżąco....
Tak Panie Marku, można dowiedzieć się w GZK kto jest właścicielem itp. Nie ma problemu, kiedyś pytałem, tak. PS Może nie powinienem wyszczególniać w poście- podawanej ceny w ogłoszeniach, które były widoczne kilka lat temu. Jednak zaznaczyłem tym postem, że był jakiś widoczny ruch z tą nieruchomością. A bardzo smuci mnie i szkoda mi tego miejsca.
Marek Kujawa4 lata temu
Mój wuj chciał to kupić w 1990 r., ale ostatecznie kupili jacyś panowie z W-wy. Narobili długów i do dzisiaj status formalny tej działki jest bardzo tajemniczy i dziwny. Nikt w gminie nie chciał ze mną na ten temat rozmawiać. Czas aby Państwo uchwaliło w końcu "dużą" ustawe reprywatyzacyjną i w takich przypadkach nacjonalizowało obiekt. Pozdrawiam!
To bardzo szkoda, na pewno uratowalibyście Państwo zabytek. Bardzo szkoda. PS Ta Gmina jest specyficzna... delikatnie ujmując. Nie mam absolutnie dobrego zdania o GZK. Ale są tam trzy osoby, z którymi można na szczęście porozmawiać. Pamiętam, iż poprosiłem o informację w pokoju nr 11 u Pani M.P. o dane właścicieli i powiedziano mi, że urząd poda mi dane, ale muszę się zwrócić pisemnie i umotywować wniosek. Nie robiono problemu. Ale ja wtedy zrezygnowałem z braku czasu i innych rzeczy.
Tutaj w okolicznych wsiach krążą takie informacje: 1. Że Dwór był hipotecznym zabezpieczeniem budowy salonu F***a w Inowrocławiu na ul. D*******j. 2. Że na remont Dworu zostały prawnie przyznane środki, jednak ktoś uciekł z tymi środkami i już się nie pojawił. 3. Że winę ponosi K*********r, ponieważ nie zgodził się na dach, który miał być pokryty eternitem. Ile w tym prawdy, to nie wiem, ale krążą takie informacje. Kluczem będzie znany nr KW, to wszystko będzie wiadome. PS Racja, taka ustawa uchroniłaby zabytek. Dodatkowo uważam, że powinien być tylko jeden właściciel, nigdy dwie osoby, ale to już nie mnie oceniać. Pozdrawiam!
Marek Kujawa2 lata i 4 miesiące temu
Opis dopiero teraz jest "ładny", aczkolwiek na pewno można by tu wiele dodać... W końcu to moja wieś rodzinna...
Marek Kujawarok i 9 miesięcy temu
W 2022 cena za obiekt wraz z parkiem wynosiła ok. 150 tys. To naprawdę mało, dziwne, ze nikt nie kupił...
Quetzalcoatl Ehecatlrok i 5 miesięcy temu
Marek, w 2022 r.? Gdzie była informacja na ten temat?
Marek Kujawarok i 5 miesięcy temu
Przypomnij mi swój numer. Najlepiej przez pocztę PZ
Quetzalcoatl Ehecatlrok i 5 miesięcy temu
Dobrze, już piszę na poczcie PZ.